Czyż najlepszych historii nie pisze samo życie? Potwierdza to powieść Magdy Knedler, "Narzeczona z powstania". To historia zainspirowana losami dziadków autorki, tak prawdziwa, a zarazem tak nieprawdopodobna. Bo chyba tylko życie potrafi pisać tak nieprawdopodobne scenariusze... Książka opowiada o młodych ludziach, ich planach, marzeniach oraz miłości. Wielkiej miłości, która wydawała się niezniszczalna, która miała przetrwać wszystko. Tylko czy miała szansę przetrwać wojnę? Wraz z nadejściem września 1939 beztroskie życie bohaterów odeszło w niepamięć. W zamian musiała zastąpić je walka, ogrom siły, determinacji, poświęcenia i odwagi. Odwagi, aby żyć, ale i pozwolić odejść tym, których kochało się najmocniej. Lecz czy dalsze życie po tak dramatycznych doświadczeniach mogło być w ogóle możliwe? Czy można żyć, tak bardzo cierpiąc? Czy można żyć, straciwszy kogoś, kogo kochało się całym sercem? Czy można żyć bez jakichkolwiek resztek nadziei czy wiary? O tym jest ta opowieść.
Blog dla zakochanych w książkach